wtorek, 10 września 2013

zawsze była pyskata

ale teraz to już przechodzi samą siebie

przeskrobała coś
zamierzam więc wygłosić mowę na temat jej karygodnego zachowania
robię wdech i zaczynam:
- Daria! wiesz co? .....
- nawijaj! - przerywa mój wywód, zanim zdążyłam go rozpocząć...

(... i jeszcze ten cudownie szczery, szczerbaty uśmiech :))

poniedziałek, 9 września 2013

grochem o ścianę (garażu)

- mamo, to ja idę na podwórko!
- idź, tylko tak żebym cię widziała, nigdzie nie odchodź, kolacja prawie gotowa, 
- dobrze.

powiedziała i poszła, a ja sobie patrzę
i co widzę?
przeszła przez plac zabaw,
przemaszerowała parkingiem
i zniknęła za garażami.

nie zawahała ani przez moment,
nie obejrzała, nic w tej małej głowie nie drgnęło,
po prostu, zwyczajnie mnie olała.

...

czwartek, 25 lipca 2013

mamo, chcesz zobaczyć auto?

- chcę
- to patrz



















* tak było 2 miesiące temu; teraz autko ma już kapcie i wgnieciony dach ;) brum brum

środa, 12 czerwca 2013

jak przeciąg...

ziuuuuu
i nie ma, poleciała,
nawet drzwi za sobą nie zamknęła,
- tam, zobacz, mamo, zobacz, jest już Oliwka, i Karolina, i Madzia,
i nawet Patryk i Tomek. to ja idę, pa! 
no pa, pa,
załomotała piętami na schodach, jak wicher przeleciała przez plac
i wsiąkła,
wczoraj ściągnęłam ją ledwo żywą,
ciemniało prawie,
ipody, iphony i kinecty im niepotrzebne kiedy są razem,
bo na naszym blokowisku, to na ten przykład,
obecnie Gąski, gąski do domu rządzi,
aż miło popatrzeć, jak grupa smarkaczy w przedziale wiekowym,
tak na oko, 5-15 lat, angażuje się we wspólną zabawę
- boimy się!!!
- czego?
- wilka złego!!!

aż mi się gęba śmieje do wspomnień
muszę ją jeszcze nauczyć jak się gra w dupę biskupa
to będzie hit,
bankowo :)

poniedziałek, 3 czerwca 2013

prezent od dziecka na dzień dziecka

Daria od soboty śpi sama w swoim pokoju,
taaaak, wiem, najwyższy czas był,
ale nie żałuję, że tak późno, bo obyło się bez szarpaniny i płaczu.
w grę weszło przekupstwo, na które wcześniej była głucha,
niepedagogicznie, za to bezstresowo,
a o obiecanym (po okresie próbnym) prezencie na razie nie wspomina,
za to jest dumna i wreszcie wyspana.

hmmm
gorzej ze mną, smutno mi i pusto wieczorami,
dobrze, że Mąż mnie do pionu ustawia,
bo gotowam ją w nocy cichutko przenosić z powrotem...

wtorek, 28 maja 2013

Babciu, jak możesz?!

Babcia zdaje szybkie sprawozdanie,
jadła-nie jadła i takie tam:
- i jak u was posiedziałam i zmarzłam, to założyłam Darii
cieplejsze getry...
córka, od urodzenia zimnolubna, a do tego buntowniczka jak się patrzy,
odzywa się z drugiego pokoju z ogrooooomnym wyrzutem:
- to ty mnie ubierasz, bo tobie jest zimno???

:)

piątek, 24 maja 2013

takie tam zebrane

- mamo, czemu tak mnie szybko karmisz? jesteś dzisiaj jakaś ponagliwa
--------------
lekcej mi myj te zęby!
--------------
nołcik nołcik
i nie
i podwójne e czyli odmawiam wam!
--------------
- będę rysować modelki
- :)
- i modelarzy

:))))))))))))

poniedziałek, 4 marca 2013

pożegnanie z lewą górną jedynką

szczerbata jest i mówi tak pociesznie, że zaczynamy rżeć
patrzy, jeszcze nie rozumie
- a so?
pokładamy się
- a so?
Mąż: - ale o ssso chodzi?
już łapie, powtarza, kwiczymy
- masz teraz miejsce na słomkę
- so?
- na słomkę... miejsce... mas teras
kurde no, udziela się
- so?

piątek, 22 lutego 2013

widzimisię na prowincji

Pan w cukierni był lekko dziwny...
albo ciężko zdziwiony
- tort z masą marcepanową? hmmm....
bez orzechów? i bez białek, tak?.... a nieeee, bez białek to biszkopt nie rośnie,
można je zastapić proszkiem, chciałam rzec, ale nie rzekłam, bo najlepsze było dopiero przed nami
- i bez owoców??? - tu szybki rzut oka na nas, wariatów - bez owoców...
a duży ma być? bo waga to od nadzienia zależy... to pani mi poda nr tel., to zadzwonię i powiem co i jak .......
 - jeszcze napis "Daria, 6 lat", i ma być tematyczny, z pingwinami z Madagaskaru - wypaliłam
- ?????
- ..........
wytrzymaliśmy cieżkie, pełne wyrzutu, spojrzenie pana
- i to figurki mają być, tak????
- no tak
- a pani wie, że to można też na opłatku zrobić?
- gdybym chciała na opłatku to bym zamówiła w społem - i miałabym tort za 1/3 ceny,
dodałam już w myślach
- to pani mi wyśle jakieś zdjęcie
- jak pan wrzuci w google "tort pingwiny z madagaskaru", to panu całą masę wyświetli, ale dobrze, wyślę
pan westchnął ciężko
- a tych pingwinów to ile ma być?
- cztery! - zakrzyknęliśmy z Mężem razem lekko już podłamani
- bez Juliana?
- ..............
- to pani nie wysyła, będą te pingwiny i Julian jak się zmieści.


i teraz już wiem, że trzeba mu było, cholera, wysłać to zdjęcie

tort safari :)











































żeby oddać sprawiedliwość, muszę dodać, że dziecku sie podobał
i smaczny był jak nie wiem co :)

środa, 30 stycznia 2013

matko! czy wiesz jaki masz w domu skarb?

wracasz do domu po ośmiu godzinach wytężonej pracy,
w biegu przełykasz obiad, zmywasz i gdzieś tam, pomiedzy talerzem a garnkiem,
twoje uszy atakuje coraz bardziej natarczywe mamo? pobawisz się ze mną?
taaak, o niczym innym nie marzysz,
jednym okiem zaglądasz do jej pokoju, a tam, o rany,
rozstawione domki, lalki już czekają, będą jadły, mówiły twoim głosem,
zaprowadzisz je do szkoły, przyprowadzisz, znów nakarmisz, spać położysz....
nie! trzy szybkie oddechy, trzeba coś wymyslić,
ale w głowie masz pustkę,
jeszcze chwila i już do ciebie idę! grasz na zwłokę
i idziesz zmyć makijaż, kiedy sięgasz po ręcznik doznajesz olśnienia,
zgarniasz z półki wszystkie kremy, żele i rozświetlacze do twarzy,
przyjmujesz pozycję horyzontalną na wygodnej kanapie
i dajesz dziecku wolną rękę.

by już po chwili znaleźć sie w siódmym niebie.

(w kwestii formalnej:
plusy dodatnie:
- ponadgodzinny masaż z ugniataniem i wcieraniem,
- uszczęśliwione dziecko
plus ujemny:
- możesz odpłynąć i rano nie rozpoznasz się w lustrze, gdy dziecko, niekontrolowane,
  za mocno poszaleje,
(ale na tle plusów dodatnich, to pikuś).