środa, 21 listopada 2012

pracowe matek rozmowy

- moje dziecko chce zwierzątko, ale już kiedyś mieliśmy chomika i, jak zdechł,
to była tragedia, kiedy powiedzieliśmy mu, że chomik umarł
- u nas kiedyś zmarł sąsiad i musiałam tłumaczyć, że jest teraz u bozi,
mały nie potrafił zrozumieć gdzie ta bozia, przecież mieszka w kościółku,
to w końcu gdzie jest ten pan?
- ja zawsze odwracam uwagę, zmieniam temat...
- a ja - uznałam, że pora sie odezwać - ja to lubię takie rozmowy...
już tak mam - zawsze pod prąd...
- żartujesz.
- nie, czemu? lubię kiedy zadaje pytania, uwielbiam patrzeć jak dobiera słowa,
czekam, słucham, obserwuję jej rozumowanie, naprawdę to lubię 

no właśnie, muszę znaleźć swoje zapiski z rozmowy pt "skąd się wzięłam",
to było ciekawe doswiadczenie, o śmierć jeszcze nie pytała, o narodziny i owszem

a tu fotka, trochę spóźniona ale całkiem a propos

 w roli dyń pomarańcze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz