niedziela, 2 września 2012

to już...

...jutro
kurczę, denerwuję się, nic nie poradzę,
nie mogę sobie znaleźć miejsca,
wstawiłam obiad
wstawiłam pranie
wyprawkę spakowałam, ręcznik podpisałam
i snuję się z kąta w kąt w podskórnym oczekiwaniu.
żeby tak już był jutrzejszy wieczór,
bo potem to już z górki.

Mój Starszaku :) wszystko będzie dobrze, tylko:
nie denerwuj się, nie zamykaj w sobie, nie bój się prosić,
ciesz się ze wpólnych zabaw, nie pozwól innym na to czego sama nie chcesz,
rozmawiaj o swoich potrzebach, potrafisz, przecież wiem
baw się, rysuj, tańcz, ćwicz, śmiej się, urwisuj
i jedz, Misiu, jedz
a ja będę czekać z utęsknieniem, żeby cię przytulić
z małą niespodzianką i Twoimi ulubionymi muffinkami

ech... tylko przedtem trzeba przeżyć TEN ranek...

2 komentarze:

  1. poranek już dawno za Wami, więc mam nadzieje, że obie byłyście dzielne i teraz macie całe popołudnie na dzielenie się wrażeniami!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uffff, i nawet było nieźle :) Chyba za bardzo sie nakręciłam, ale poprzednie lata nie były takie lajtowe :))))

    OdpowiedzUsuń