piątek, 16 marca 2012

oj-OIOM

stało się
położyła mnie wczoraj migrena,
tak dawno tej cholernicy nie było, że już zapomniałam jak to jest
Babcia I. została dłużej z Malutką, mogłam więc lec na łoże boleści
i ległam
ale spokoju nie zaznałam
oto cichutko, na paluszkach zjawiła się Osobista Pielęgniarka
poprawiła kocyk, pogłaskała po główce tutaj boli? tu? tu?
usiadła na szyi, przycisnęła boleśnie włosy, jeszcze raz pogłaskała
tylko energiczniej, wyrównała kocyk
i poleciała do Babci wykorzystując wszystkie sobie dostępne decybele
- mama śpi!!!
jeeeezu
obudziła mnie dyskusja za drzwiami;
- daj mamie spokojnie poleżeć, bo jej nie przejdzie - szepcze Babcia
- idź stąd! idź! JA WIEM CO TRZEBA ROBIĆ! - rzecze Pielęgniarka.
donośnym głosem.
-----------
- wieeesz? mama robi najlepszy ryżyk, tata robi dobry, ale mama najlepszy.
- jak dasz jej teraz pospać, to wieczorem wstanie zdrowa i ci zrobi
- yhm, i najlepiej mnie myje, tata też, ale on mi myje buzię szybko,
swoją ręką ... tak drzrzrz..  a mama pomału, pozwala mi moimi rączkami,
wieeesz?
czy ja słyszę nutkę tęsknoty?

-------------
idziemy spać o 20-stej
razem, policzek przy policzku
cicho, ciemno, mmm...  miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz