- jejku-jejku! mama straciła humor poczucia!
jak i cierpliwość
gdyż
każdy posiłek spożywany rodzinnie przy stole doprowadza mnie
do rozstroju wszystkiego co w środku posiadam.
wstępnie negocjuje co będzie jadła,a czego nie.
następnie czy będzie jadła sama, co będzie jadła sama
oraz kto i czym będzie ją karmił.
póżniej dziobie widelcem talerz jak ślepa i zdrowo wstawiona kura,
żeby ostatecznie oświadczyć:
- my się już najadliśmy, już nic więcej nie wpychniemy.
i z czego tu się śmiać??!!
piątek, 30 marca 2012
środa, 28 marca 2012
nasze miejsce na ziemi
sezon rozpoczęty
prace dewastacyjno-demolujące również
tfu!
remontowo-budowlane ofkors.
po rozebraniu pieca i ściany jest tak:
noooo, kiedyś to będzie wyglądało ;)
..............
jeszcze dwa słowa o Dziecku, bo coś mi się przypomniało
miała wtedy może trzy latka, zbieraliśmy sie do wyjścia,
nie pamiętam już dokąd, ale na pewno nic specjalnego,
weszłam do pokoju zrobiona ... ekhem ... na bóstwo,
a Ona, składając rączęta, wyrecytowała:
- a to matuś moja miła tak się pięęęęknie wystroiła!
a jakże, nic dodać nic ująć :D
prace dewastacyjno-demolujące również
tfu!
remontowo-budowlane ofkors.
po rozebraniu pieca i ściany jest tak:
z dwóch małych pokoi powstał salon |
druga strona |
stan przejściowy |
widok na wjazd |
noooo, kiedyś to będzie wyglądało ;)
..............
jeszcze dwa słowa o Dziecku, bo coś mi się przypomniało
miała wtedy może trzy latka, zbieraliśmy sie do wyjścia,
nie pamiętam już dokąd, ale na pewno nic specjalnego,
weszłam do pokoju zrobiona ... ekhem ... na bóstwo,
a Ona, składając rączęta, wyrecytowała:
- a to matuś moja miła tak się pięęęęknie wystroiła!
a jakże, nic dodać nic ująć :D
wtorek, 27 marca 2012
eeee tam
kilka dni temu (przy okazji wieczornej toalety)
Duśka z powagą na mordce rzekła
- mamo, my musimy napisać ksiażkę.
okeeeeej
- a o czym miałaby ona być?
- o małym lewku
- dobrze, napiszmy.
obowiązki zostały podzielone, termin ustalony
na drugi dzień przewaliłam w pracy biurko w poszukiwaniu
materiału na okładki, Mąż zakupił kolorowy papier i ozdoby,
Autorka miała wymyślić bohaterów i szkic fabularny
oraz wykonać ilustracje
wzięłyśmy się za robotę
na wstępie zmienili sie bohaterowie
- o lewku? nieee, o dziewczynce ze swoim króliczkiem
w krainie czarów.
- dobrze, to mamy tytuł, co dalej?
co było dalej nie zdradzę
coż, powiem tylko, że na razie mamy pierwsze zdanie i okładkę
ale skończymy, na pewno skończymy,
choćby miało to potrwać jeszcze kilka tygodni,
czy też miesięcy
pewnego dnia zaprosimy tu na pokaz premierowy
póki co Autorce brak weny :)
Duśka z powagą na mordce rzekła
- mamo, my musimy napisać ksiażkę.
okeeeeej
- a o czym miałaby ona być?
- o małym lewku
- dobrze, napiszmy.
obowiązki zostały podzielone, termin ustalony
na drugi dzień przewaliłam w pracy biurko w poszukiwaniu
materiału na okładki, Mąż zakupił kolorowy papier i ozdoby,
Autorka miała wymyślić bohaterów i szkic fabularny
oraz wykonać ilustracje
wzięłyśmy się za robotę
na wstępie zmienili sie bohaterowie
- o lewku? nieee, o dziewczynce ze swoim króliczkiem
w krainie czarów.
- dobrze, to mamy tytuł, co dalej?
co było dalej nie zdradzę
coż, powiem tylko, że na razie mamy pierwsze zdanie i okładkę
ale skończymy, na pewno skończymy,
choćby miało to potrwać jeszcze kilka tygodni,
czy też miesięcy
pewnego dnia zaprosimy tu na pokaz premierowy
póki co Autorce brak weny :)
poniedziałek, 19 marca 2012
:)
nic mnie dziś nie zdenerwuje.
nic.
- ani ustawione na full dzwonki telefonów komórkowych
ludzi wokół - na boga, komórkę wychodząc z pokoju zabiera się ze sobą
(a tu z każdego kąta umcyk-umcyk rąbie, aż żal)
- ani drukarka wypluwająca z siebie kartkę raz na 30 sek.
(a na wydruk czeka z 300 stron)
- ani wizja świąt czyhająca w kalendarzu
(a okna nieumyte, lista zakupów niezrobiona, zajączki dziecku
od całej rodziny niekupione, ba! niewymyślone nawet)
- ani wiatr zimny
- ani...
pfff
wiosna idzie
otwarcie sezonu na wsi coraz bliżej :D
nic.
- ani ustawione na full dzwonki telefonów komórkowych
ludzi wokół - na boga, komórkę wychodząc z pokoju zabiera się ze sobą
(a tu z każdego kąta umcyk-umcyk rąbie, aż żal)
- ani drukarka wypluwająca z siebie kartkę raz na 30 sek.
(a na wydruk czeka z 300 stron)
- ani wizja świąt czyhająca w kalendarzu
(a okna nieumyte, lista zakupów niezrobiona, zajączki dziecku
od całej rodziny niekupione, ba! niewymyślone nawet)
- ani wiatr zimny
- ani...
pfff
wiosna idzie
otwarcie sezonu na wsi coraz bliżej :D
piątek, 16 marca 2012
oj-OIOM
stało się
położyła mnie wczoraj migrena,
tak dawno tej cholernicy nie było, że już zapomniałam jak to jest
Babcia I. została dłużej z Malutką, mogłam więc lec na łoże boleści
i ległam
ale spokoju nie zaznałam
oto cichutko, na paluszkach zjawiła się Osobista Pielęgniarka
poprawiła kocyk, pogłaskała po główce tutaj boli? tu? tu?
usiadła na szyi, przycisnęła boleśnie włosy, jeszcze raz pogłaskała
tylko energiczniej, wyrównała kocyk
i poleciała do Babci wykorzystując wszystkie sobie dostępne decybele
- mama śpi!!!
jeeeezu
obudziła mnie dyskusja za drzwiami;
- daj mamie spokojnie poleżeć, bo jej nie przejdzie - szepcze Babcia
- idź stąd! idź! JA WIEM CO TRZEBA ROBIĆ! - rzecze Pielęgniarka.
donośnym głosem.
-----------
- wieeesz? mama robi najlepszy ryżyk, tata robi dobry, ale mama najlepszy.
- jak dasz jej teraz pospać, to wieczorem wstanie zdrowa i ci zrobi
- yhm, i najlepiej mnie myje, tata też, ale on mi myje buzię szybko,
swoją ręką ... tak drzrzrz.. a mama pomału, pozwala mi moimi rączkami,
wieeesz?
czy ja słyszę nutkę tęsknoty?
-------------
idziemy spać o 20-stej
razem, policzek przy policzku
cicho, ciemno, mmm... miło.
położyła mnie wczoraj migrena,
tak dawno tej cholernicy nie było, że już zapomniałam jak to jest
Babcia I. została dłużej z Malutką, mogłam więc lec na łoże boleści
i ległam
ale spokoju nie zaznałam
oto cichutko, na paluszkach zjawiła się Osobista Pielęgniarka
poprawiła kocyk, pogłaskała po główce tutaj boli? tu? tu?
usiadła na szyi, przycisnęła boleśnie włosy, jeszcze raz pogłaskała
tylko energiczniej, wyrównała kocyk
i poleciała do Babci wykorzystując wszystkie sobie dostępne decybele
- mama śpi!!!
jeeeezu
obudziła mnie dyskusja za drzwiami;
- daj mamie spokojnie poleżeć, bo jej nie przejdzie - szepcze Babcia
- idź stąd! idź! JA WIEM CO TRZEBA ROBIĆ! - rzecze Pielęgniarka.
donośnym głosem.
-----------
- wieeesz? mama robi najlepszy ryżyk, tata robi dobry, ale mama najlepszy.
- jak dasz jej teraz pospać, to wieczorem wstanie zdrowa i ci zrobi
- yhm, i najlepiej mnie myje, tata też, ale on mi myje buzię szybko,
swoją ręką ... tak drzrzrz.. a mama pomału, pozwala mi moimi rączkami,
wieeesz?
czy ja słyszę nutkę tęsknoty?
-------------
idziemy spać o 20-stej
razem, policzek przy policzku
cicho, ciemno, mmm... miło.
poniedziałek, 12 marca 2012
powiedz
Kopciuszku tobie się udało
Ks. J.Twardowski
kiedy już śpi i patrzę na jej spokojną buźkę
zaczynam myśleć czy mam dla Niej dość czułości
dość uwagi i zainteresowania
czy nie powinnam być bardziej cierpliwa,
albo też przeciwnie - bardziej wymagająca i konsekwentna
jak znaleźć złoty środek, żeby za kilka lat nie miała żalu?
teraz jest ufna i mimo sporadycznych buntów - bezbronna
jak nie stłamsić i wychować
silną, mądrą, samodzielną i wrażliwą kobietę?
patrzę i modlę się cicho za Nią
i za nas, żebyśmy potrafili dać Jej na drogę
dość miłości i mądrości
żeby sobie poradziła
żeby była szczęśliwa i kochana
oddzielić mak od popiołu
przez jedną noc
powiedz jak oddzielić
kota od kotki
ból od miłości
łzę od doświadczeń
smutek od czasu
mądrość od starości
i nie mieć już słonia latKs. J.Twardowski
kiedy już śpi i patrzę na jej spokojną buźkę
zaczynam myśleć czy mam dla Niej dość czułości
dość uwagi i zainteresowania
czy nie powinnam być bardziej cierpliwa,
albo też przeciwnie - bardziej wymagająca i konsekwentna
jak znaleźć złoty środek, żeby za kilka lat nie miała żalu?
teraz jest ufna i mimo sporadycznych buntów - bezbronna
jak nie stłamsić i wychować
silną, mądrą, samodzielną i wrażliwą kobietę?
patrzę i modlę się cicho za Nią
i za nas, żebyśmy potrafili dać Jej na drogę
dość miłości i mądrości
żeby sobie poradziła
żeby była szczęśliwa i kochana
sobota, 10 marca 2012
menu
- najpyszniejsza zupa to jest ogórkowa i fasolowa.
grochowej odmówię
- a co byś dzisiaj zjadła na obiad?
- makaronki albo skabetti bez sosu
środa, 7 marca 2012
wesoły autobus
wtorek, 6 marca 2012
abecadło z pieca spadło...
rozwiązujemy krzyżówki obrazkowe
wpisuję hasła
głośno literuję rozwiązanie, Córa z liter ma złożyć wyraz
- K-R-O-P-K-A
- kariera? ryba? - zgaduje
- otóż nie, kropka, następne: R-Ó-Ż-A, RRR-ÓÓÓ-ŻŻŻ-AAA...
- nosorożec? korona? robak? - śmieją jej się oczy
- dobra, ostatnie, skup się K-U-L-K-A,
- lody? loża? wesołe miasteczko? - i już rży cała
i wiem, że dziś niczego już jej nie nauczę
-----------------
3 poziomo: na obrazku strzałka wskazuje włosy,
ale napis brzmi nie włosy
i zaczyna się zgadywanka, ha! co też to może być
- pomyśl, jeśli to nie są takie włosy jak nasze- takie
normalne - macham kudłami - to jakie?
(peruka, peruka, powiedzże to wreszcie)
- pofałdowane?? hihihihihihi :))))
i tak od tygodnia, Ona ma ubaw, ja - obłęd w oczach
dobrze, że chociaż bez problemu liczy do pięćdziesięciu
i dodaje na paluchach
to na razie dam jej spokój :D
wpisuję hasła
głośno literuję rozwiązanie, Córa z liter ma złożyć wyraz
- K-R-O-P-K-A
- kariera? ryba? - zgaduje
- otóż nie, kropka, następne: R-Ó-Ż-A, RRR-ÓÓÓ-ŻŻŻ-AAA...
- nosorożec? korona? robak? - śmieją jej się oczy
- dobra, ostatnie, skup się K-U-L-K-A,
- lody? loża? wesołe miasteczko? - i już rży cała
i wiem, że dziś niczego już jej nie nauczę
-----------------
3 poziomo: na obrazku strzałka wskazuje włosy,
ale napis brzmi nie włosy
i zaczyna się zgadywanka, ha! co też to może być
- pomyśl, jeśli to nie są takie włosy jak nasze- takie
normalne - macham kudłami - to jakie?
(peruka, peruka, powiedzże to wreszcie)
- pofałdowane?? hihihihihihi :))))
i tak od tygodnia, Ona ma ubaw, ja - obłęd w oczach
dobrze, że chociaż bez problemu liczy do pięćdziesięciu
i dodaje na paluchach
to na razie dam jej spokój :D
piątek, 2 marca 2012
klops-mops
był plan
własny pokój, własne łóżko
- phi, i tak nie będę tam spać.
spoko, spoko, będziesz - myślałam,
a Mąż, który już od dwóch lat naciskał na wyprowadzenie jej z małżeńskiego łoża ;),
zrezygnowany kiwał głową. jak smutny samochodowy piesek.
pojawiły sie meble i wszystkie dziewczęce pizdryki.
miodzio
jeszcze tylko pościel - kropka nad i - i gotowe.
Babcia I. smętnie kiwała głową
(co z wami, pieski? trochę wiary! uda się)
...........
wreszcie jest! cudna pościel z myszką minnie i takimi tam
Młoda zachwycona
- jak będę wstawać w nocy na siku, to będę jej dawać buźki
tu następuje siarczysta prezentacja
a ja czuję jak nadzieja wstępuje w mój zbolały kręgosłup
- cieszę się, to dzisiaj śpisz już tutaj
- mamo! jak będę wstawać w nocy z WASZEGO łóżka,
to będę tu WCHODZIĆ i dawać myszce buźki.
suńcie się
miejsce dla trzeciego mopsika proszszszszsz
własny pokój, własne łóżko
- phi, i tak nie będę tam spać.
spoko, spoko, będziesz - myślałam,
a Mąż, który już od dwóch lat naciskał na wyprowadzenie jej z małżeńskiego łoża ;),
zrezygnowany kiwał głową. jak smutny samochodowy piesek.
pojawiły sie meble i wszystkie dziewczęce pizdryki.
miodzio
jeszcze tylko pościel - kropka nad i - i gotowe.
Babcia I. smętnie kiwała głową
(co z wami, pieski? trochę wiary! uda się)
...........
wreszcie jest! cudna pościel z myszką minnie i takimi tam
Młoda zachwycona
- jak będę wstawać w nocy na siku, to będę jej dawać buźki
tu następuje siarczysta prezentacja
a ja czuję jak nadzieja wstępuje w mój zbolały kręgosłup
- cieszę się, to dzisiaj śpisz już tutaj
- mamo! jak będę wstawać w nocy z WASZEGO łóżka,
to będę tu WCHODZIĆ i dawać myszce buźki.
suńcie się
miejsce dla trzeciego mopsika proszszszszsz
Subskrybuj:
Posty (Atom)